22 sierpnia 2011

Nie bójcie się Wrocławia

Dziwne dziury i ryby z ludzką twarzą niech nie będą Wam straszne! Do Wrocławia warto pojechać! Naprawdę!

To miasto ma przepiękną starówkę, mnóstwo malowniczych mostów, ciekawe muzea. Tak, ciekawe. I piszę to też dla tych anglojęzycznych turystów, którzy mieli znudzone miny podczas oglądania tej "smutnej" sztuki sakralnej. Panie i Panowie tożto prawdziwe fajerwerki dla ludu! Kosteczki w buteleczkach umieszczone w gigantycznych podobiznach świętych, dziwnie pachnące narzędzia z nieistniejącego już w całej swej okazałości kompleksu Uniwersytetu Medycznego, no i te małe cacka, które się tak ślicznie błyszczą. Tylko gapić się i ocierać ślinkę z kącika ust!
Przysięgam - Muzeum Narodowe we Wrocławiu na żywo robi większe wrażenie. 
A gdybyście jednak odkryli, że Wy z innej epoki - polecam wybrać się na jatki. W dawnych lokalach po sklepikach rzeźniczych dzisiaj sprzedawane są najświeższe wytwory artystyczne. Często nie mniej szokujące, jak ociekające krwią wnętrzności zwierzaków, które niegdyś z tego miejsca wypuszczały swoje dusze w stronę obłoków.Przypuszczam, że psia rasa nie miała wówczas wstępu na jatki, ale z tymi marzycielskimi spojrzeniami można się było pewnie spotkać tuż za bramą...
A dla wielbicieli kotów dodam jeszcze, że we Wrocławiu mieszka najsłynniejszy w Polsce kot-księgarz.Niestety nie chciał mi doradzić przy wyborze poezji. Jego łapka wymagała natychmiastowego przeczesania szorstkim językiem.

20 sierpnia 2011

Wrocław

Centrum Wrocławia, podczas ostatniego pobytu 2 lata temu, zostawiło bardzo przyjemne wrażenie.
Ale w tym roku... o zgrozo... katastrofa za katastrofą, plaga za plagą. Niebiosa najwidoczniej niezadowolone spoglądały na stolicę Dolnego Śląska.

Najpierw zatrzęsła się ziemia i otworzyły się jej czeluście.
Później na rynek wrocławski spadł deszcz ognia.
Na szczęście dzielni strażacy szybko zareagowali i sprawnie płomienie zostały ugaszone.
Pech jednak krążył nad miastem w dalszym ciągu. Wody do gaszenia pożaru było zbyt dużo i ulice zostały zalane. Na domiar złego zaczęły grasować ogromne i niebezpieczne ryby.
I co się stanie w 2016 roku, gdy Wrocław będzie Europejską Stolicą Kultury? Czy cukier znowu zdrożeje?

09 sierpnia 2011

Zabrze - miejski ogród botaniczny, zwany MOBem


Warto, nie warto? Do ogrodu zawsze warto się wybrać. Ten zabrzański do wybitnych może nie należy, ale ma urokliwe miejsca - z czego skwapliwie korzystają nowożeńcy z okolic. 



Jak do każdego ogrodu - najlepiej wybrać się  do MOB-u w okresie kwitnienia, ale nawet jesienią można ucieszyć kieszeń maleńkim kasztanem jadalnym (do głaskania, nie do jedzenia - są zbyt małe w tych warunkach). Mnie latem ucieszyły Hortensje i Bratki, a także egzotyczna roślinność w szklarniach. 
 
Gdyby jednak tych atrakcji było nie dość, to - jak wspomniał Cytryn - można oddać nadmiar pożywienia małym rybom lub kaczkom. Te drugie są urocze, szczególnie małe, pokryte delikatnym puszkiem, ale te pierwsze na dłużej pozostają w pamięci...
Uwaga dla wrażliwców - rybia chmura i dżwięki podszczypywanych chrupek kukurydzianych mogą przyśnić się w nocy!  To nie żart - to prawdziwe chrupkowe piranie!