25 lipca 2011

Fjäderholmarna

Wyspa Piór - miejsce, w którym zaczyna się archipelag. Tak przynajmniej reklamuje się wyspa. Dla mnie to bez różnicy, gdzie właściwie zaczyna się archipelag. Bowiem dla mnie Fjäderholmarna to miejsce magiczne. Na wyspie jest mnóstwo urokliwych miejsc - pracownie artystów i sklepiki z rękodziełem, a wśród nielicznych czerwonych domków można znaleźć kawiarnię, której stoliki stoją na skałach. 


To miejsce, w którym Szwedzi uwielbiają robić pikniki - i trudno się im dziwić - gdy tylko usiądzie się z przyjaciółmi na skałach rozmowa sama płynie... Jak statki po zatoce. I tylko głośniejsze od nas są mewy i rybitwy. 


Po drodze na wyspę Fjäderholmarna można zobaczyć Boga. Stoi z wyciągniętymi ramionami na łuku nieboskłonu i wyrzuca w powietrze gwiazdy. Wspaniała fontanna znanego szwedzkiego rzeźbiarza, Carla Millesa, robi wrażenie na podróżujących w stronę wyspy osobach. 


Jeśli miałabym zostać zamieniona przez czarownicę w morską pianę, to chciałabym uderzać właśnie o brzeg jednej z takich wysp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz